czwartek, 17 stycznia 2013

Spokój i pierogi z sacówką



Pierwszy post, trochę nieporadny.

Czym jest spokój?

- jest spokój święty, wieczny, wiekuisty, spokój nagrobków, cisza krypt, zastygła powaga hieratycznych masek, powtarzanych symboli, zimny powiew, stęchły zapach, słodkawy smak, głuchy dźwięk, niebyt.

- jest spokój duszy, cichość serca, ciepło, niebieska błogość, harmonia chórów, słowa zapisane w Księdze, smak tokajskiego wina, pewność.

- jest spokój odwieczny, stare, zmęczone góry, szczyty złagodzone przez bycie, kilka bakterii w głębi mórz.

- jest wspomnienie, bezpieczeństwo, stałość, zapach maciejki, siana, ziemi po deszczu, rzeki, morwowego drzewa, odgłosy zwierząt wracających z pola,  biblioteczka dziadków pełna książek w starych wydaniach, smak mleka prosto od krowy, babcine pączki i pierogi z sacówką, wyjście do kina z dziadkiem, św. Piotr z Kluczem na sklepieniu.

Pierogi. Przepisów tysiące. Najważniejsze jest ciasto. Moja babcia zagniatała tylko mąkę z ciepłą wodą i drobiną oleju oraz soli, tak aby osiągnąć elastyczne, zwarte ciasto. Ilość wody uzależniona była od jakości mąki i wilgoci w powietrzu. Ja używam mąki pszennej  tortowej ze smokiem na opakowaniu. 

Nadzienie z sacówki. Sacówka to regionalna (okolice Zamościa) nazwa soczewicy.
Podgotuj 250g brązowej lub zielonej soczewicy i odcedcedź. Podsmaż na złoto 1 dużą cebulę. Podsmaż 100 g dobrego wędzonego boczku. Wymieszaj cebulę i boczek z soczewicą, podduś wszystko na oleju rzepakowym, zmiksuj lub przepuść przez maszynkę do mielenia mięsa. Nadziewaj. Lep. Gotuj. Podawaj z topionym masłem i świeżym estragonem.

Brak komentarzy: